11 lipca 2022 - koniec epoki milczenia?

Byłem na uroczystości upamiętnienia ofiar ludobójstwa na Wołyniu o której dowiedziałem się drogą prywatną. Wydarzenie to miało miejsce w Gdańsku 10 lipca w obecności grona zgromadzonych środowisk patriotycznych, a w  tym posła na Sejm RP i ks lokalnej parafii który poprowadził modlitwę.

W kolejnym dniu okazała się mieć miejsce następna uroczystość w tym samym miejscu, ale już w towarzystwie warty honorowej wojska polskiego. Można zatem odnieść wrażenie, że  zakończyła się epoka milczenia.

Ale czy nie rozpoczął się za to czas "walki o pamięć"?.

Zastanawiające jest, kiedy obecny jednego dnia na takich uroczystościach Prezydent RP kolejnego dnia uczestniczy w bardzo zbliżonej w wymowie uroczystości (ustanowionej 5 lat temu!). Żeby było "ciekawiej tego pierwszego dnia sadząc po komentarzach, nie wspomniano, że sprawcami byli Ukraińcy. Za to  drugiego dnia kiedy wspominano ofiary wsi polskich bez obaw wspominano, że sprawcami byli Niemcy. Czy to nie celowe (socjotechniczne?) zabiegi obozu obecnej władzy aby rozmyć odpowiedzialność nastawione na dezinformację społeczeństwa?