Rodzina Piksa w Uzbekistanie

Nie jest łatwo w jakikolwiek sensownie uporządkować dzięsiątki wspomnień i opisy losów byłych osadników po aresztowaniu i wywiezieniu ich do obozu ciężkiej pracy na Syberii.

To co później się działo z ocalałymi jest jeszcze trudniejsze do opisania.

Rozpocznę zatem to opowiadanie od środka tj. od miejsca w którym zatrzymała się niegdyś taśma odtwarzanego po latach spotkania z moim stryjkiem Henrykiem . Były to nagrania zrealizowane przeze mnie bodajże w 2004 roku.

Stryj we wspominanym czasie czyli jakieś dwa miesiące po uwolnieniu z obozu pracy na Syberii (prawdopodobnie listopad 1942 roku) miał już wówczas jakieś17 lat.

Tego dnia Henio ze Sławkiem dojechali na dworzec kolejowy w Kattakurgan. Ku swojemu wielkiemu zdziwieniu natrafili tam na wyraźnie już wcześniej powiadomioną o ich spodziewanym przybyciu mamę Teresę, która wcześniej była tam zabrana na leczenie do jednego z tzw szpitali choć ze współczesnym wyobrażeniem szpitala to miejsce niewiele miało wspólnego.

cdn